Sewetka Renulkowa
Robię i robię i końca nie widać, tyle mam innych prac zaczętych i niedokończonych, tyle planów, niezrealizowane zamówienia. Zaciąłem się i już.
I jeszcze widok z mojego okna , dwie godziny temu. A było jak w przysłowiu "z wielkiej chmury mały deszcz". Zagrzmiało, nawet troszkę popadało i koniec, bez jednego błysku burza sobie poszła. Chodniki już prawie suche.
Ja się zacięłam na tym właśnie rzędzie serwetki letniej i też czeka na lepsze czasy :)
OdpowiedzUsuńNiebo wyglądało strasznie - wprawdzie samej burzy się nie boję, ale towarzyszącego jej zwykle wiatru i ich skutkom to już owszem
Pozdrawiam
Nie martw się. Ja też utknęłam z tą serwetką. Lato mnie rozleniwia i całkowity brak chęci do supłania. Zrobiłaś świetne zdjęcia nieba. Chmury wyglądają bardzo groźnie.
OdpowiedzUsuńdziergaj,dziergaj bo serwetka naprawdę piękna,ja już skończyłam
OdpowiedzUsuńPiękne.
OdpowiedzUsuńJa już z niczym nie pędzę, nawet remont wykonałam. Jednak na te wakacje to chyba finisz, bo wreszcie trzeba odpocząć.
U mnie też popadało parę kropel, jednak burzy i chmurnych spiętrzeń nie było, a żar leje się z nieba. Sorry! Jest lato, to musi być ciepło.
Pozdrówki.
Ja też mam jedną niedokończoną serwetkę frywolitkową, ale to dlatego, że pochłonęły mnie druty. Liczę, że niedługo dokończysz swoją :)
OdpowiedzUsuń