Spodobało mi się na nowo szydełkowanie serwetek, bo odkąd zajęłam się frywolitką szydełko poszło w odstawkę. Na dodatek ostatnie lata w ogóle były mało produktywne, zbyt dużo innych zajęć mnie zajmowało. A że wszystko idzie ku lepszemu, mam nadzieję wrócić na stałe do grona dziergających. Zapas wzorków mam na kilka wcieleń.
A to najnowsza, marszczy się według mnie za bardzo, ale przy upinaniu wszystko się ułoży.
Fajnie się zapowiada :) Czekam na efekt końcowy :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczna :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się smakowicie
OdpowiedzUsuńFajna serwetka i aby było ich jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam