Dziękuję za odwiedziny. Jeśli chodzi o frywolitki to mam zamiar nauczyć się ich w to lato. Jednak czółenka nie lubię, albo mam kiepskie książki. Kupiłam igłę, choć usłyszałam, że na niej wzory wychodzą miękkie i mniej dokładne. Co ty na to?
Witam, cieszę się że jesteś. Ja frywolitki robię tylko na czółenkach, widziałam naocznie igłowe i myślę że czółenkowe są ściślejsze. Ale mogę się mylić, w końcu znam tylko jedną technikę i nie jestem obiektywna. Igły "na wszelki wypadek' mam oczywiście. Pozdrawiam.
Świetny prezent dla kogoś, kto dzierga!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, czy to taki świetny pomysł dla dziergającej, bo ja bym zaraz szukała końca, żeby wrzucić na druty lub szydełko ;))) Super świeczunia :))
OdpowiedzUsuńświeczka dla każdej z nas-nie widziałam jeszcze takiej
OdpowiedzUsuńnie lubie świeczek, ale ta jest wybitnie pocieszna :)
OdpowiedzUsuńTAKA FAJNA TA ŚWIECZKA,ŻE AŻ SZKODA JĄ WYPALIĆ
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Jeśli chodzi o frywolitki to mam zamiar nauczyć się ich w to lato. Jednak czółenka nie lubię, albo mam kiepskie książki. Kupiłam igłę, choć usłyszałam, że na niej wzory wychodzą miękkie i mniej dokładne. Co ty na to?
OdpowiedzUsuńWitam, cieszę się że jesteś.
UsuńJa frywolitki robię tylko na czółenkach, widziałam naocznie igłowe i myślę że czółenkowe są ściślejsze. Ale mogę się mylić, w końcu znam tylko jedną technikę i nie jestem obiektywna. Igły "na wszelki wypadek' mam oczywiście.
Pozdrawiam.
Odnośnie świeczki. Świetna jeszcze takiej nie widziałam. Ciekawe jak się robi takie super formy?
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa.
UsuńRewelacyjna świeczka
OdpowiedzUsuń